Chyba się nie nadaję
Wczoraj próbowałam coś nagryzmolić w moim zeszycie, w którym zwykle spisuję swoje badziewne wiersze i jakieś pomysły na opowiadania, jednak poczułam się jak totalne beztalencie. Nie umiem sobie poukładać moich wizji i przelać ich na papier. Jestem zbyt nerwowa, co skutkuje pomiętymi kartkami i rzuceniem ich w kosz. Moja upartość czasem bierze górę, a więc nie będę się poddawać. Spróbuję jutro, albo może w jakiś dzień wolny od pracy, gdy skupię się na tym w stu procentach.
Słońce rozpieszcza
Pogoda jest cudowna. Uwielbiam wracać z pracy popołudniami i rozkoszować się promieniami słońca. W głośnikach oczywiście klasyka, czarne okulary i wracam. Coś niezwykłego. Noc także ma swe uroki, ale zdecydowanie bardziej lubię wiosenną aurę. Moja armia pomidorów i papryki robi wrażenie, a wiele roślin budzi się po zimie, wypuszczając nowe pędy i liście. Moje dziecko, monstera dziurawa także nie próżnuje. Obecnie poluję na jakiegoś bananowca. Może uda się dorwać w jakimś sklepie?
Tak się czuję, gdy wracam do domku. :3
Hmm, tak czasem bywa, że mamy w głowie jakiś pomysł, a z wykonaniem gorzej... nie martw się, ja tam w Ciebie wierzę i trzymam kciuki, że jednak uda się coś stworzyć :D A jak nie, to trudno, nic na siłę :D
OdpowiedzUsuńKwiecień rzeczywiście raczy nas piękna pogodą (przynajmniej przez większość dni) :D szkoda, że teraz tak trudno się nią cieszyć, ale przynajmniej są lasy i balkonik :D
Życzę dużo weny :)
Pozdrowionka
Lady Stardust <3